Ludzie dzielą się na takich, którzy lubią L i takich, którzy kibicują Raito. Ja lubiłam L bardziej, choć i pan Yagami kusił mnie pewnymi aspektami charakteru i poglądów. Nie wiem czemu ale zło jest nam łatwiej lubić. Wracając jednak do L to jest on wspaniałym obiektem do ulepienia jego miniaturki!!! Kiedyś już miałam podobną, ale nieszczęśliwym trafem mi przepadła. Czemu zatem nie zrobić drugiej? Mój L ma w kuckach jakieś 3cm, gole stópki i ślicznie zdziwioną minę. Obok niego wisi bardzo związana z tematem truskawka. Zastanawiam się co jeszcze fajnie by wyglądało? Lody? Ciastko?
a tu już samo zbliżenie na Elową mordkę:3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz